środa, 10 kwietnia 2019

"Księga Zepsucia" Marcin Podlewski


Prawdopodobnie wielu z was zna już twórczość Marcina Podlewskiego lub może kojarzą go z literaturą SF. Myślę o cyklu "Głębia", który notabene bardzo polecam.

Ta opinia jednak będzie o jego nowej sadze fantasy, czyli o "Księdze Zepsucia".

Marcin od już jakiegoś czasu nosił się z myślą o wydaniu książki fantasy. Rozmawiałem z nim na ten temat parę razy i przyznam, że nie wymyśliłbym w jaki sposób podejdzie do tego tematu. Gdybym miał z czymś porównywać jego najnowszą książkę i domyśleć się, gdzie szukał inspiracji powiedziałbym, że jeżeli znacie „Niekończącą się opowieść” Michaela Endy’ego czy „Jankesa na dworze króla Artura” Marka Twaina i powieści te przypadły wam do gustu, to nowa książka Marcina jest dla was. Choć nastawcie się, że ta historia nie jest dla dzieci. W tej opowieści bowiem pojawia się świat fantasy, w którym – przed wiekami – wygrało Zło - mamy więc do czynienia nie tyle co ze zwykłym fantasy, a dark fantasy.

Ciekawy jest ten zamysł autora. W większości książek jakie czytałem walka dobra ze złem dopiero się toczy bądź jesteśmy przyzwyczajeni do światów, w których bohater zmaga się z jakąś formą zła i to od jego poczynań zależy, czy zło wygra. U Marcina zło wygrało już jednak dawno…

Przyznam, że gdy usłyszałem o tym pomyśle, miałem sporo wątpliwości. Kurcze, no jak? Jak to zgrać logicznie? Zawsze mamy konflikt dobra ze złem, więc tutaj będzie konflikt mniejszego zła z większym? To naprawdę ryzykowna gra ze strony autora. Co by jednak nie powiedzieć, to książek - czy raczej historii, które opowiadają o walce, przeciwstawianiu się złu bądź byciu złym w świecie o podobnych do naszego zasadach moralnych było już sporo. Marcin idzie zatem w nowe, nieznane, stara się nie popadać w wtórność i muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba.

Pozostaje pytanie: gdy przyjrzeć się bohaterom,jak zinterpretować ich uczynki i wedle jakiego kodeksu moralnego? Heeh… czy jeśli ktoś jest mniej zły to znaczy, że jest dobry? Czy może nie koniecznie? Jak znaleźć jakieś inne nowe normy i oceny postępowania?  Oczywiście nie zdradzając fabuły “Księgi Zepsucia” powiem tylko: przygotujcie się na wciągająca przygodę urealnioną tym, że główny bohater jest nam prawie współczesny. No dobrze, może nie do końca gdyż pochodzi z niedalekiej, możliwej, choć niezbyt wesołej przyszłości. Sama akcja powieści, dzieje się zaś w alternatywnej wersji średniowiecza okraszonej magią zwaną Skrzywieniem. I chociaż przygoda toczy się nie na naszej planecie, a na świecie opanowanym przez Zło, to świat ten zamieszkany jest przez tak wiele różnych stworzeń, żywych i martwych, magicznych, nieśmiertelnych i na domiar wszystkiego przez smoki.

Wyobraźnia autora pracując pełną parą wykreowała zatem świat, który tak na oko będzie miejscem wydarzeń nie tylko jednej powieści. Szykujcie się na cykl. Muszę przyznać, że ta część już mi zaostrzyła apetyt na następną…
Reasumując bardzo polecam.