sobota, 2 września 2017

"SZEPTUCHA", "NOC KUPAŁY", "ŻERCA" Katarzyna Berenika Miszczuk

Muszę przyznać że książki Bereniki szczególnie przypadły mi do gustu ze względu na pomysł. Od początku byłem zauroczony tym alternatywnym dla Polski, pogańskim światem. Podstawa fabuły to stwierdzenie, że Mieszko nie przyjął chrztu i do dzisiaj w Polsce panuje pogaństwo. Panteon bogów ma się w najlepsze. Perun, Weles, Makosz, Swarożyc nadal są czczeni, poświęcone im obrzędy są bardzo ważne dla mieszkańców kraju. Na wsi wiara, obrzędy i funkcje związane z obrządkiem są codziennością i cieszą się wielkim poważaniem.

Właśnie na taką wieś, żyjącą wolniej niż miasto i z zachowaniem większego przywiązania do tradycji, trafia główna bohaterka. Zostaje uczennicą Szeptuchy, wiejskiej mądrej baby. Wbrew pozorom to ważna i szanowana funkcja. Nie można zapomnieć także o Żercy (swoistym przewodniku, kapłanie, mistrzu obrzędów). Trzeba wspomnieć też o reszcie nadnaturalnych postaci jakie Berenika umieściła w książce. Mityczne postacie, Leszy, Południca, Utopiec, Rusałki, Płanetnik czy nawet smok a raczej Żmij.

Jak zwykle w swoich opiniach, chcę się podzielić uczuciami jakie wywołała książka a raczej trzy, bo z rozpędu pochłonąłem “Szeptuchę”, “Noc Kupały” i “Żercę”.
Tak jak na początku napisałem, spodobał mi się pomysł. Użycie wierzeń pogańskich w stworzeniu zasad panujących w państwie oraz w codziennym życiu. Autorce udało się stworzyć i przelać na karty powieści barwną, pogańską Polskę. Czuć ten swoisty nastrój, ducha polskiej wsi, nasiąkniętej zabobonami ale i pięknem, spokojem i kolorytem. To naprawdę dobrze się czyta. Berenika przeplata akcję, związaną z przygodami bohaterki, z retrospekcjami z przeszłości naszego kraju. Nie zapomina o wątku miłosnym (momentami dość zaawansowanym). Uczucia bohaterki do pewnego nieśmiertelnego władcy to ważna część książki. Miłość nie wybiera, a spore perturbacje w jej niełatwym związku i życiu, na przemian wywołują uśmiech lub łzę.
Cała historia zaś jest zapisem wplątania się bohaterki w rozgrywkę między bogami, którzy, jak się okazuje, są jak najbardziej realni. W miarę rozwoju akcji nasza młoda Szeptucha odkrywa w sobie coraz większe umiejętności, a to też nie pozostaje bez echa. A dzięki opisom obrządków poświęconych bogom, zachowania i umiejętności ich sług, część magiczna mocno zyskuje. Bogowie zawsze chcą czegoś w zamian… Książce właściwie bliżej do romansu okraszonego pogańską magią, przygodami miłosnymi i sporą dozą humoru.
Tak in minus muszę przyznać, że tom trzeci, mimo pomysłów zaczynał już powoli mnie nużyć. Reasumując, fajne czytadło przepełnione humorem, romansem i przygodami. Dla kogo? Myślę, że po tym, co napisałem wcześniej, każdy wyciągnie wnioski czy to książka dla niego.

1 komentarz: