piątek, 23 marca 2018

"BAGNO SZALEŃCÓW" Joanna Kanicka

„Bagno szaleńców” to powieść, której akcja toczy się w świecie, w którym Zona jest już czymś normalnym. W świecie, gdzie nikogo nie dziwi jej istnienie, a ludzie traktują pobyt tam jako zwykły sposób na życie. Wielu z nich ma różne problemy: zarówno z dostosowaniem się i współżyciem z innymi, jak i finansowe. To ich popycha do udania się do Zony, gdzie niektórzy z nich stają się samotnikami. Co ciekawe wielu już nie wyobraża sobie życia poza nią. 

Przyznam, spodobał mi się sposób, w jaki autorka przedstawia sytuację, jak akcja książki powoli zmienia się, nabiera cech kryminału. Joanna potrafi czarować opisem Zony, przedstawić zależności i prawa, którymi ten świat się rządzi, a także sylwetkami bohaterów, z których każdy ma swoją historię. Autorka nie zapomniała o mutantach, artefaktach i frakcjach, działających w Zonie, znanych z tego uniwersum. 

Co do samych bohaterów...  Mam dylemat. Są bardzo ludzcy, mający sporo rozterek i jest to coś, co powoduje ich uwiarygodnienie. Natomiast mam ważenie, że jak na Zonę są zbyt miękcy, ich zachowanie w niektórych momentach nie pasuje do starych wyjadaczy, ludzi, którzy by przeżyć w Zonie, robią, co muszą. Chłopaki mają dylematy moralne, to w tym świecie nie jest „zdrowe”. Zona to nie Duża Ziemia, tam decyzje niestety muszą być ostateczne i zazwyczaj krwawe. 

Coś, co też zwróciło moją uwagę to fakt, że Joanna zmienia narratora z jednej postaci na drugą, opisując parokrotnie tą samą akcję, bez jakiegoś większego oznaczenia tej zmiany. Momentami jest to mylące. 

Reasumując, książka dla fanów Zony. Jako debiut uważam, że jest całkiem udana. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz