czwartek, 26 kwietnia 2018

"POWRÓT" Michał Gołkowski

Przez dłuższy okres czasu nie czytałem niczego z uniwersum S.T.A.L.K.E.R-a (oprócz oczywiście książki Asi Kanickiej 😇) . Tym bardziej byłem zaciekawiony, gdy trafiła w moje ręce nowa książka Michała Gołkowskiego, „Powrót”. 
Zorientowałem się, że jest to p o w r ó t na parę sposobów. Pierwsza sprawa, sam Michał wrócił do swojego startowego uniwersum, druga - bohater książki wraca do Zony.  Nie miałem przyjemności czytać poprzedniej książki pisarza zatytułowanej „Ołowiany Świt”, ale tego bohatera większość z was już zna. 

Wroga się szanuje. Tym bardziej, gdy jest nieprzewidywalny, nieobliczalny, pozbawiony reguł i  chaotyczny w swojej prostocie. Można użyć wielu epitetów opisując Zonę. Taką, jaką pokazuje nam Michał w swoich książkach i praktycznie każdy z nich pasuje. Dochodzi jeszcze przeświadczenie o pewnej personifikacji, stalker Zonę traktuje jak kapryśną kochankę a ona… w jakiś specyficzny sposób jest sprawiedliwa.

Czy Zona zostawia swoje piętno na zawsze w kimś, kto do niej zawitał? Czy to my byliśmy w Zonie? A może jednak Ona w nas? I najważniejsze, jak wiele z Niej po pobycie pozostaje w człowieku?

Między wierszami „Powrotu” Michał zawarł na te pytania odpowiedzi, chociaż mam wrażenie, że każdy może znaleźć inne... 

Seria S.T.A.L.K.E.R. ma wielu zwolenników, ale myślę, że nawet osoba z poza tego nurtu znajdzie w tej knidze wiele dla siebie. To wartko dziejąca się historia, którą obserwujemy z oczu znanego z poprzednich książek Michała, Miszy. Nie chcę zdradzać treści, ale tytuł mówi dużo. Misza wraca do Zony. To jedno z ważniejszych zagadnień w tej książce i co ciekawe można odpowiedzieć na nie dwojako. Fakt, że wymusza to bieg wydarzeń to jedno, ale drugie, o czym już wspomniałem wcześniej, to ten niesamowity wpływ, jaki Zona wywiera na człowieka. 

Przygoda i pewna niesamowita atmosfera związana z niebezpieczeństwem i ocieraniem się o nieznane. Wielu barwnych bohaterów i ich losy. Między nami, nabrałem ochoty na przeczytanie „Sztywnego”… Misza spotyka go w Zonie, zaciekawiła mnie jego historia. To bohater poprzedniej książki Gołkowskiego. 

Następnym bohaterem a właściwie bohaterką, a zarazem fajnym eksperymentem jest Sonia. Takie nosi imię dziewczyna, która w książce ma całkiem spory epizod. Michał dał tak na imię bohaterce, na cześć znajomej, walczącej w rzeczywistości z przeciwnościami losu. Dał jej naprawdę ciekawe zadania. Mam przyjemność znać Sonię, ta rola na pewno jej się spodoba!

Michał trafiasz w punkt pod względem oczekiwań wszystkich stalkerów. Na mnie zrobiła wrażenie twoja nieprzewidywalna i – chyba - zazdrosna Zona. Odpowiedzi na wiele pytań… Dlaczego istnieje ktoś taki jak Stalker, kim jest w twoich książkach, a przede wszystkim dlaczego robi to, co robi. Także to, że ta kniga pod względem stalkerskim jest przemyślana aż do bólu. „Powrót” jest książką, które wiele wyjaśnia. Ogólnie rzecz ujmując, czyta się bardzo dobrze i wbrew słowom, które przeczytałem na jednym z blogów, mam wrażenie, że sporo czasu Michał poświęcił, na szlifowanie tekstu.

Reasumując „Powrót” to książka, którą polecam fanom serii, ale i tym, którzy dopiero się oswajają z tym uniwersum. Myślę, że dobrze by było znać realia poprzednich książek, ale i bez tego książka się obroni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz