niedziela, 20 grudnia 2020

"Przypadek Lidki" Izabela Grabda


Wziąłem do ręki tę książkę z ciekawości. Pozycja napisana przez znajomą, której opowiadania fantastyczne, miałem przyjemność czytać i które swoją pomysłowością wywarły na mnie wrażenie.  Spodobało mi się jej „pióro”, lekkość prowadzenia narracji, teraz trochę uśmiechu ze mnie :), no dobra, gdy zasysałem z Empiku nawet nie spojrzałem, co to za rodzaj…(nie czytałem streszczenia ani recenzji). Trochę uśmiech, taki pozytywny mam teraz na ustach, to „romansidło”.

W skrócie, autorka przedstawia historię kobiety, doświadczonej życiem poprzez przeciwności losu jak nieudane małżeństwo, teściowa, dziecko i praca, umiejscowiona w naszych, polskich realiach (co dla mnie w jakiś sposób zawsze zbliża). Niby znany schemat, ale podany przez autorkę w bardzo przyswajalny sposób. Każdy marzy o szczęściu o księciu/księżniczce z bajki, o udanym życiu, dobrej pracy. Pytanie czy może nam się to udać? Historia w sumie jest o czymś takim. Bohaterka podejmuje decyzje, które skutkują konsekwencjami, a sukces okupiony jest jej ciężką pracą, nic nie przychodzi za darmo. Ważne by polubić siebie, zrozumieć swoje potrzeby i z niektórymi faktami przejść do porządku dziennego, zaakceptować je. Fakt, że uśmiech losu też się czasami przydaje. 


Reasumując, książka na poprawę nastroju, może trochę bajka, a może jednak nie? Warto przekonać się samemu, co przydarzyło się tytułowej Lidce. Mimo, że nie jest to rodzaj książek które czytam zazwyczaj, spokojnie mogę polecić, jako sposób na spędzenie wieczoru.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz