poniedziałek, 22 maja 2017

"PROBLEM TRZECH CIAŁ" Cixin Liu

          Gdy, namówiony przez znajomych, wziąłem tę książkę do ręki,  stwierdziłem jedno  – ta książka jest inna. Może jest to spowodowane pochodzeniem autora, jego przekonaniami i tym, czym nasiąkł jego umysł, kiedy ten był dzieckiem, a co ma wpływ na jego twórczość?
          Zauważyłem pewną odmienność w sposobie patrzenia na świat i problemy, z jakimi się borykamy. Także to, że autor w pewnym sensie „przemyca” w tekście wydarzenia historyczne tak okrutne, jakie mogą być tylko potyczki pomiędzy, skądinąd, rozsądnymi ludźmi, porwanymi przez zabójczo abstrakcyjną ideę. Idea ta uprawnia do czynów odbiegających od ogólnie przyjętych norm społecznych i pozwala na każdą, nawet najbardziej krwawą rzecz w imię rewolucji.
          Przyznaję, nie znam dobrze historii komunistycznych Chin, ale wydaje mi się, że autorowi udało się oddać atmosferę, która mogła panować w tamtych strasznych czasach.
          Co najciekawsze, nawet nie napomknąłem jeszcze, o czym jest książka. Tak naprawdę samo wprowadzenie w tę, jakże fantastyczną, historię, nawet się nie zaczęło, a już kniga zrobiła na mnie wrażenie.
 Tu pojawia się u mnie pewien dylemat. Sam pomysł, zarówno na kosmitów, jak i ich świat, jest do przyjęcia. Niestety, odnoszę wrażenie, że w pewnej chwili akcja się rozwleka i im więcej wiemy o naszych braciach w rozumie, staje się coraz bardziej niewiarygodna. Odniosłem wrażenie, że autor połączył jakieś, już wcześniej stworzone opowiadanie ze wstępem o "rewolucji kulturalnej".
Parę koncepcji jest świetnych, np. gra wewnątrz gry, i jej reperkusje dla całego świata. Pomysły na wątek kryminalny. Jest też coś, co utkwiło mi mocno w pamięci: stworzenie komputera z ludzi. Takie coś mogłoby mieć miejsce chyba rzeczywiście tylko w Państwie Środka. Książka jest dla mnie nierówna, z jednej strony ciekawie i niemal historycznie ukazany przewrót w Chinach, tak realnie i bez oporów. To fascynujący opis, zwarty i szczegółowy, ale cały czas mam wrażenie, że autor pod płaszczykiem książki SF o spotkaniu cywilizacji międzygwiezdnych ukrywa swoje hipotezy nie tylko o historii Chin, ale i o ludzkiej cywilizacji i tym, co ją spotyka. I że wręcz trochę z tą ilością  historii, na niekorzyść akcji SF, przesadza.
Mimo wszystko jestem ciekawy dalszych tomów tej historii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz