poniedziałek, 5 czerwca 2017

"AMNEZJAK" Jakub Nowak

Dawno nie pisałem takiej polecanki w samych superlatywach, choć jest jeden minus. To, że są to opowiadania. Paru moich znajomych wie - nie lubię opowiadań, bo po prostu za szybko się kończą. Mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi: zaczynacie czytać, wkręcacie się w akcję, podoba wam się styl i prowadzenie pióra, bohaterowie... A tu nagle ciach! Koniec. Świadomość tego, że już nigdy więcej na ten temat nic nie będzie, psuje zadowolenie z przeczytania. Oczywiście są tutaj dwie szkoły, jedna mówi, że trudniej jest zawrzeć w krótkim opowiadaniu bardzo głęboki sens. Druga z kolei, że o wiele trudniej przez całą grubą książkę utrzymywać czytelnika w napięciu. Podejrzewam, że prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku.
            No dobra, bo piszę o wszystkim, ale nie o książce Kuby, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Mimo że są to właśnie opowiadania. Kiedy czytałem tę książkę, przypomniał mi się Dukaj, który tworzy genialne światy, ale odnoszę wrażenie, że umieszcza tam bohaterów tylko po to, by ukazać mechanikę i zależności, jakie w tych światach panują. Bohaterowie u Jacka są tylko ważnym dodatkiem do wielkiej całości.
            U Jakuba, w genialnym, abstrakcyjnym świecie żyją prawdziwi ludzie, którzy kochają i cierpią, a sposób, w jaki o tym się dowiadujemy jest naprawdę przemyślany i realistyczny.
 Patrzę jeszcze na daty powstania niektórych utworów i chylę czoła. W tych opowiadaniach słychać echa myśli, rozpoznaję jakieś kawałki światów, które znam z innych książek, opowiadań, ale to wszystko jest genialnie połączone, robi wrażenie. Autor potrafi nadusić na te guziki, które gdzieś tam we mnie odpowiadają za uczucia. Których Dukajowi nigdy nie chciało się nawet poszukać. Kuba pokazuje człowieka w dziwnym abstrakcyjnym świecie, a jest to człowiek, który jest „żywy” i ma uczucia.
            Każde z opowiadań jest inne, ale potrafi wstrząsnąć czymś tam w środku. Wywołuje skojarzenia z znanymi sytuacjami czy utworami. To z kolei wraca podwójnie dziwnym uczuciem, jakbym sam przeżył niektóre sytuacje, robi to bardzo duże wrażenie.
 Od czasu, gdy przeczytałem „Olga i osty” Agnieszki Hałas, nie spotkałem tak realnego i jednocześnie abstrakcyjnego tworzenia dziwnych światów, które by zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz