wtorek, 11 kwietnia 2017

"BŁĄD WARUNKOWANIA" Anna Nieznaj

Po przeczytaniu tego tekstu, który przed chwilą napisałem wyszło mi, że „jadę” po tej knidze a to nieprawda, a na pewno nie do końca. Tu słowa, które powinny być na końcu? Lecz to kwestia pewnej złości, że coś, co ma potencjał, wypuszczone zostało do druku w tak słabej formie.
Ta książka długo czekała po zakupie, być może winna była okładka, która do mnie nie trafiła wyglądem?
Podczas czytania, nabrałem odczucia, że to właściwie zbiór opowiadań, który powinien zostać przeredagowany. Tak w jednym zestawie dostajemy lekki misz-masz . Akcja książki rzuca czytelnika pomiędzy wiele wątków, dziejących się w różnych miejscach i dotyczących różnych bohaterów.
Świat obserwujemy zarówno z oczu męskich jak i żeńskich. Agentów i gangsterów, w trakcie takich życiowych i w sumie przyziemnych problemów jak i w trakcie szybkich i krwawych akcji.
   Dobry pomysł, z genami kocimi tajnych agentów, opis trudności w dostosowaniu, życie osobiste i wykorzystanie ich zalet w walce. To wszystko jest ok. Widać dbałość o szczegóły i budowanie atmosfery. Dzięki tym opisom łatwiej mi zrozumieć punkt widzenia i motywy postępowania Kotów. Jednak to powoduje apetyt na więcej. Niestety odnoszę wrażenie, że watek nie jest wykorzystany przez Annę. Więcej akcji, jakiegoś celu czy podsumowania ich umieszczenia w książce?. Być może to wprowadzenie do dalszej części? Mnie jednak nie przekonuje. Może gdyby autorka bardziej się skupiła na tym wątku?
 Idąc dalej, koleje losu innych bohaterów, rozrzucenie akcji w różnych miejscach i ciągłe przenoszenie uwagi czytelnika na niezazębiające się problemy… Niestety nie jest to dla tekstu dobre, nie czuję sensu umieszczenia w jednej książce aż tylu wątków, rozumiem, że to być może wprowadzenie, że losy mają się być może przeplatać (jest w książce parę takich momentów)
 „Błąd warunkowania” to książka, która sugeruje duży potencjał u autorki.  Akcja poszczególnych opowiadań jest ciekawa. „Konstrukcja” bohaterów, ich uczuć, zachowań jak i miejsc, w których wszystko się dzieje, jest jak najbardziej do przyjęcia.
Jednak poprzez to, że brak jakiejś głównej linii, sensu połączenia w całość, gubimy wątek. Przyznam szczerze, że na nie zaiskrzyło.
Reasumując, mam wrażenie, że po dogłębnej redakcji byłby to dobry tekst.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz