Apetyt rośnie w miarę
jedzenia, to stare przysłowie idealnie tu pasuje. Drugi tom Gamedec wręcz
porwał mnie w bardzo możliwą przyszłość. Śledztwo, pościgi, strzały,
korporacje, krew, kobiety, alternatywne sposoby istnienia i przede wszystkim to,
o czym już powiedziałem Przyszłość, która wydaje mi się bardzo prawdopodobna.
Drugi tom powieści Marcin Sergiusz Przybyłek - wart polecenia. Napisałem coś o apetycie coś do smaku - fragment z książki...
"Poczułem zew mordu i znów obnażyłem zęby. Może pisane mi umrzeć, może zginę w tym strasznym świecie, ale nie bez walki. Bo człowiek, do kurwy nędzy, jest najgroźniejszym z drapieżników! Podniosłem broń i zacząłem strzelać na oślep, w przypadkowych kierunkach dyktowanych dygoczącą ręką. Otoczyły mnie gejzery kurzu, gruzu, krwi i posoki.... "" Nie wiem, kiedy przestałem. Jakby urwał mi się film. Gdy tuman opadł zorientowałem się, że ubiłem siedem sztuk, reszta uciekła. Na klęczkach, z rosnącą wprawą, wypatroszyłem sześć okazów i pożarłem ich wątroby. Gdzieś w pamięci majaczyło, żeby nie tykać trzustki, śledziony i nerek. Serca bym nie przegryzł, a płuca były zapylone. No, zostawały jeszcze mózgi, z pewnością bogate w cenne substancje"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz