"Idź i czekaj mrozów" Marta Krajewska.
Dawno już świat, w
którym się pogrążyłem czytając książkę nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Świat,
w którym starożytni bogowie, demony, magia i legendarne istoty współistnieją w
tak nie rozerwalny a zarazem naturalny sposób razem z zwykłymi ludźmi. Marcie
mimo całej fantastyki, udało się stworzyć coś bardzo realnego i pełnego "kolorów
„. Akcja powieści mimo pozornego braku dynamiki wciąga. Zresztą
powtórzę, pozornego hehhh tam cały czas coś się dzieje. To tak naprawdę opis
codziennego życia w średniowiecznej wiosce głęboko w górach. To, co różni ją od
tego, co znamy z historii to ucieleśnienie legend
:-).
Każdy potwór, bóg czy demon jest integralną częścią
tego świata i widać, że autorka wie, o czym pisze. Reasumując, podobało mi się
i czekam na tom drugi
B-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz