niedziela, 1 stycznia 2017

"Idź i czekaj mrozów" Marta Krajewska.

Dawno już świat, w którym się pogrążyłem czytając książkę nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Świat, w którym starożytni bogowie, demony, magia i legendarne istoty współistnieją w tak nie rozerwalny a zarazem naturalny sposób razem z zwykłymi ludźmi. Marcie mimo całej fantastyki, udało się stworzyć coś bardzo realnego i pełnego "kolorów „. Akcja powieści mimo pozornego braku dynamiki wciąga. Zresztą powtórzę, pozornego hehhh tam cały czas coś się dzieje. To tak naprawdę opis codziennego życia w średniowiecznej wiosce głęboko w górach. To, co różni ją od tego, co znamy z historii to ucieleśnienie legend https://www.facebook.com/images/emoji.php/v6/f4c/1/16/1f642.png:-). 
Każdy potwór, bóg czy demon jest integralną częścią tego świata i widać, że autorka wie, o czym pisze. Reasumując, podobało mi się i czekam na tom drugi https://www.facebook.com/images/emoji.php/v6/fb3/1/16/1f913.pngB-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz